Chłopak znad morza
Ostatnie wydarzenia nie nastrajają pozytywnie, sprawiają, że odechciewa się wszystkiego i nie tylko nie cieszy nic, co do tej pory dawało tyle radości, ale wręcz zaczyna wydawać się bez sensu i znaczenia... Dopiero włączenie się w rozmaite zbiórki pomogło mi odzyskać równowagę psychiczną, konkretne i ukierunkowane działanie ma na mnie dobry wpływ. I wracam szybciutko żeby schować się choć na chwilę w zacisznym świecie moich miejsc nieistniejących, bo teraz jeszcze bardziej tego wszyscy potrzebujemy, prawda? I może uda mi się poprawić humor nie tylko sobie, ale też innym? <3
A zatem przedstawiam tego oto uroczego azonka. Jest to moja pierwsza lalka azone płci męskiej i mam nadzieję, że nie ostatnia, choć na to raczej nie mam wpływu, wszystko zależy od tego, co się da upolować.
Vince z założenia jest chłopakiem znad morza, jednak zanim się z zimnym Bałtykiem przywitał, czekała go krótka sesja w krzakach ;) niedaleko mojego miejsca pracy. Zdjęcia na szybko, telefonem, ale nie mogłam się powstrzymać przed zabraniem go ze sobą...Milej się przebywa w pracy ze świadomością, że w torebce siedzi sobie lalek!
Aż nadszedł ten moment, kiedy mój azonek doczekał się szumu fal...Może niekoniecznie jest przystosowany do zimnego Bałtyku, więc dostał na tę okoliczność sweter i czapkę. Dżinsów nie zdążyłam mu uszyć i niestety musiał świecić gołymi łydkami.
Słońce pięknie świeciło, ale było bardzo zimno i wietrznie. Znacznie cieplej i zaciszniej było w lesie:
Vince pozdrawia serdecznie <3
piękny chłopak!
OdpowiedzUsuńDziękuję! I taki milutki w dotyku jest.
UsuńAle świetny chłopak! A te wszystkie fotki sprawiły, że mordka mi się uśmiechnęła. Chyba pojadę w któryś weekend nad morze...
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak się cieszę że mogłam dostarczyć Ci trochę radości! <3 Wypad nad morze teraz najlepszy, przed sezonem jest pusto i nawet morze głośniej szumi, no i byłaby okazja do spotkania!
UsuńHm, mnie się on morsko zupełnie nie kojarzy. Raczej jakoś tak fantasy, jak postać z Final Fantasy albo Kingdom Hearts. Tak czy inaczej, jest bardzo fotogeniczny. :) A sweter i czapka świetne. I chciałabym tak sobie pospacerować po pustej plaży... :)
OdpowiedzUsuńA ciekawe spostrzeżenie, ja dałam się zasugerować opisowi azone, sea-side boy ze świata Alvastarii... A tu okazuje się, że chłopak bardziej uniwersalny! Dziękuję bardzo za pochwaly pod adresem czapeczki i sweterka! A plaża nie była tak całkiem pusta, było jak zawsze trochę rodzin z dziećmi, psami oraz jeden pan mors ;) Ale to fakt, poza sezonem można nad morzem odpocząć, i nawet słychać szum fal, niezagłuszany...
Usuńoch, Vincencie, jakże zamotałeś w mej głowie!!!
OdpowiedzUsuńooo, Vincencie, jakże zauroczyłeś mię!!!
OdpowiedzUsuńA wiesz, jak mi?! On tak właśnie robi, że mota! Taki z niego gość!
Usuń