Historia Jade część 5 (i ostatnia, tak myślę...)

Jak pająk, delikatnie i stopniowo, niezauważalnie dla otoczenia, dziewczęta snuły swą sieć, w którą miał wpaść niegodziwy premier i jego wspólnicy... Wiedziały już od Jun, że jest on odpowiedzialny za śmierć poprzedniego władcy i jego żony, rodziców bliźniaczek Jade i Luo Cheng, ale pozostawała kwestia zdobycia dowodów jego winy. Wtajemniczony w ich sprawy Xiao Bai pomógł im opracować plan, który może nie wydawał się zbyt szlachetny, ale na tamten moment chyba jedyny, który mógł mieć jakąkolwiek szansę powodzenia. Xiao Bai znał bowiem pewną tajemnicę premiera, a raczej ciężko nazwać to tajemnicą, ponieważ ów człowiek nie krył się nawet specjalnie z faktem, iż uwielbia korzystać z usług dziewcząt lekkich obyczajów... Był jednak wybredny i dziewczęta wybierał tylko w sławnym na całe miasto (a może nawet i kraj...) Domu pod Nieokiełznanym Żurawiem, tam bowiem pracowały dziewczęta znane ze swej wyjątkowej urody, nierzadko również egzotyczne cudzoziemki. 

Plan polegał na tym, że jedna z przyjaciółek Jade uda się do tego słynnego  Domu i zrobi wszystko, aby zwrócić na siebie uwagę premiera, co powinno zaowocować zaproszeniem jej do jego apartamentów. A tam, w zaciszu jego komnat, napoi go zaprawionym narkotykiem winem, który skłoni go do wyznania prawdy na temat tamtych wydarzeń... Słowa premiera będą nagrane na dyktafon, który dziewczyna będzie miała przy sobie, a dodatkowo mają mieć obstawę złożoną z funkcjonariuszy służb specjalnych, wyselekcjonowanych starannie przez Xiao Baia, pod kątem braku powiązań z premierem i jego ludźmi. Do wykonania zadania zgłosiła się na ochotnika Bella - Trix, a reszta dziewcząt zgodziła się, że będzie to w istocie właściwa osoba do przeprowadzenia tej delikatnej misji. Bella - Trix miała duże zdolności aktorskie, była z nich najstarsza, a jej uroda była na tyle oryginalna, że mogła zwrócić uwagę premiera.

Tymczasem jednak Rebel poczuła się źle, czując, że zbliża się jedna z jej wizji...


 - Moja głowa! Jak boli! - krzyknęła w panice Rebel.

- Jaki to straszny ból! - krzyczała. Dziewczęta, zaalarmowane jej krzykiem, przybiegły na pomoc.



- Spokojnie, już dobrze, jesteśmy przy tobie, trzymamy cię ... - mówiły.


Nagle Rebel uspokoiła się i powiedziała cicho: 

- Spotkasz blondyna wieczorową porą... - odwróciła głowę w stronę Jade - O tobie mówię... - wyszeptała.

- Blondyn wieczorową porą? Serio?! - obruszyła się Jade. - Myślałam, że twoja wizja dotyczy naszej misji, a ty mi mówisz o blondynie..? - skrzywiła się z niesmakiem. Rebel spojrzała na nią z wyrzutem i powiedziała smutnym głosem:

- Kochana, ja nie steruję wizjami... One przychodzą i odchodzą same, jak chcą i kiedy chcą. Uwierz, że nie jest to dla mnie zabawne ...

Jade zreflektowała się i przytuliła mocno Rebel.

- Przepraszam cię bardzo! Po prostu nie umiem teraz myśleć o niczym, co nie jest związane z naszą misją, dlatego się zdenerwowałam... Wybacz!

Rebel pokiwała głową. - Rozumiem cię. Ale nie lekceważ mojej wizji. Zobaczyłam blondyna, który pojawia się wieczorową porą i czułam bardzo wyraźnie, że to będzie ktoś niezmiernie ważny w twoim życiu... - uśmiechnęła się i pogłaskała Jade po policzku. - Zasługujesz w końcu na trochę szczęścia, Jade!

- Teraz najważniejsze jest dla mnie odkrycie prawdy i przywrócenie równowagi w naszym kraju. - stwierdziła Jade. - I to da mi największe szczęście!

- Dobrze, może kiedy indziej wrócimy do tego tematu! - zaśmiała się Asuka, a Jun nieśmiało jej zawtórowała.

Zgodnie z przewidywaniami, premiera zaintrygowała niecodzienna uroda Bella - Trix (na potrzeby misji używającej imienia Trixie), i nadszedł długo oczekiwany wieczór, kiedy zabrał ją do swoich apartamentów... Spreparowane wino już czekało... 




Siostry czekały w napięciu na rozwój wydarzeń...


Na szczęście narkotyk zaczął działać błyskawicznie i premier wyśpiewał jak z nut wszystkie swoje winy. Bella - Trix wyszła pod pretekstem skorzystania z toalety, a do akcji wkroczyli agenci służb specjalnych. Premiera wyprowadzono, a aresztowanie współpracujących z nim ministrów było już tylko formalnością. 

Misja powiodła się w stu procentach!

Siostry poczuły ogromną ulgę, wiedząc, że winni zostaną ukarani, choć to niestety nie przywróci życia ich rodzicom... 

- Luo Cheng, Luo Xian - pojawił się nagle Xiao Bai, prowadząc ze sobą jakiegoś mężczyznę. - Poznajcie proszę Jacoba, który dowodził swoimi ludźmi w czasie tej akcji. To on dostarczył nam środek do zaprawienia wina, i dzięki niemu aresztowanie przebiegło szybko i sprawnie.

- Dobry wieczór, przykro mi iż poznajemy się w tak niefortunnych okolicznościach - ukłonił się Jacob. Jade spojrzała na niego i zamarła...
" Blondyn wieczorową porą... " - przypomniała sobie wizję Rebel.

I tak oto dobiega końca historia Jade. Okazało się, że i dla niej los miał w zanadrzu kogoś, kto ją pokocha na dobre i na złe, tak jak Luo Cheng miała swojego Xiao Baia. 

Już nazajutrz zakochani wybrali się na swoją pierwszą randkę, a wiatr rozwiewał ich włosy...



I tutaj już zostawimy Jade i Jacoba, niech dalej snują już sami swoją wspólną, szczęśliwą historię...

Rebel, Bella - Trix i Asuka nadal lubiły razem pomuzykować, a kiedy dołączyła do nich Jun ze swoim melodyjnym głosem, zajęły się tworzeniem muzyki na poważnie. Z czasem stały się znanym i rozpoznawalnym zespołem ;)

 

Czy przesadziłam z happy endem? I don't think so! ;) Przecież wszyscy lubimy szczęśliwe zakończenia, potrzebujemy ich jako przeciwwagi do codzienności.

Mam nadzieję, że śledzenie historii Jade sprawiło Wam tyle przyjemności, ile mi sprawiło jej wymyślanie.

Dobrego i spokojnego tygodnia życzę! <3

Komentarze

  1. Nieokiełznany Żuraw musiał ulec Sprytnej Czapli 😁😁😁

    OdpowiedzUsuń
  2. Happy End forever🎈🎈🎈

    OdpowiedzUsuń
  3. To już koniec? Szkoda...bardzo mi się podobała ta historia.
    Jak zawsze, świetne fotki ilustrujące przebieg wydarzeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, sama nie wiem. Na pewno koniec głównej 'intrygi' ale może coś się jeszcxe wykluje...🤔Zobaczymy!
      Dziękuję za miłe słowa, super ze Ci się podobało! 🥰💓

      Usuń
  4. Lubię happy endy, chociaż sama pisałam też i smutne historie. Blondyn wieczorową porą bardzo mi się spodobał. :) A Jade ma niezwykle oryginalny sweterek. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze wymyślisz kolejną historię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo za tyle miłych słów! ❤️ Jak byłam młodsza to też wolałam smutne historie bo wydawały mi się bardziej romantyczne ...Ale teraz lubię kiedy wszystko dobrze się kończy, na przekór temu wszystkiemu, co dzieje się dookoła...

      Usuń
  5. Trochę jak w bajce, ale w sumie tak właśnie powinno być. Ja mam tylko jedną uwagę - mogłaś zrobić z tego ze dwa, albo i trzy odcinki, bo czyta się bardzo przyjemnie. xD
    No i zdjęcia, świetnie ilustrują historię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż się zawstydziłam od pochwał!🥰Tak, teoretycznie mogłam to rozciągnąć bardziej w czasie, ale z drugiej strony wiedziałam, że wrzesień będzie trudny(a i potem tez nie wiadomo jak będzie z okazją do dłuższego pisania) a zależało mi, żeby jednak zakończyć tę historię, już czas był na to ;) Jak w bajce - bo tu wszystko jest możliwe, a życie funduje nam tyle kiepskich wątków, że tym bardziej tych bajek pragniemy. Właściwie to mam wrażenie że teraz potrzebuję bajek bardziej, niż w dzieciństwie...

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty