Zabawa w Zaciszu Lenki
Marcowe hasło w zabawie na blogu Lenki brzmi:
'Czy to czapka krasnoluda, czy to kitka ruda, a może to złuda?'
Kiedy tylko je przeczytałam, od razu wiedziałam, co chcę zrobić! W wyobraźni zobaczyłam tajemniczą rudowłosą, odwracającą się do nas na ułamek sekundy, by za chwilę zniknąć w mrocznym lesie... Nie wiem, kim ona jest - leśną rusałką z dawno zapomnianej baśni, pogańską boginią, której imienia nikt już nie pamięta, czy kimś, kto zagubił się w plątaninie gałęzi i drzew... Ciężko stwierdzić, na ile udało mi się zrealizować swoją wizję, bo zawsze w trakcie realizacji pomysłu rysunek jakoś tak zaczyna żyć własnym życiem 😉 ale mam nadzieję, że wpisuje się w temat. A oto ona:
Sąsiadką, której przypominamy koleżankę z dawnych lat... W Jej oczach nostalgię wypiera nadzieja, tęsknotę - pewność mocnego dzisiaj bez podpierania sue wczoraj...
OdpowiedzUsuńPiękna koncepcja! ❤️
UsuńOgląda się bo Ją wołamy myślami czy przystanęła byśmy Ją dogoniły...
OdpowiedzUsuń...zaczeka tylko przez chwilkę, a jak będziemy się zbyt długo wahać - odejdzie ...
UsuńPiękna! Masz wiele talentów, które podziwiam. Skojarzyła mi się z Sybelle z Kronik Wampirów Anne Rice. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za taki cudowny komplement!🥰💓Cieszę się, że Ci się podoba! Kronik wampirów nie czytałam ... Anne Rice czytalam tylko 'Krzyk w niebiosa' (świetna książka) i cykl o czarownicach z rodu Mayfair, 'Godzina czarownic', też rewelacyjny!
UsuńZnakomity rysunek Miru. Dziewczyna skojarzyła mi się z Anią z Zielonego Wzgórza. Bardzo dziękuję za udział w zabawie i ślę moc serdeczności.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję 💚 Ania z Zielonego Wzgórza to moja ukochana książka z dzieciństwa, którą sobie niestety obrzydziłam, pisząc pracę licencjacką na temat zastosowanych w różnych przekładach technik tłumaczeniowych...🙈 Ale mimo wszystko sentyment wciąż pozostał!
UsuńFajna interpretacja marcowego hasła. Ładny rysunek.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za tak miłe słowa! ♥️
Usuń