Buntowniczka
Dzień Dziecka był u mnie pochmurny i dość chłodny, lecz mimo to postanowiłam uczcić go lalkowymi zdjęciami. Wzięłam lalkę ze sobą do pracy, a w drodze powrotnej przeszłam się na spacer, połączony z mini sesją fotograficzną. Zdjęcia robiłam telefonem, słońce było głęboko ukryte za chmurami, więc zdjęcia są, jakie są (musiałam trochę poprawić ich wygląd w edytorze, żeby pokazać faktyczne kolory, bez 'ponurości') ale przyjemność ich robienia była bezcenna. Bohaterka tej sesji to Barbie extra nr 13, którą udało mi się kupić w promocji za 44,99. Zamówiłam ją ze względu na cenę, myśląc, że przydadzą się ubranka, a może i ciało dla którejś lalki... Bo niestety wszystkie te lalki, które widziałam w sklepach na żywo, miały coś nie tak z malunkiem twarzy. A tu niespodzianka, bo moja lalka, kupiona tylko dla ubranek i ciała, okazała się idealna 🙈 W takiej sytuacji nie sprawdzałam nawet, której pasowałoby jej ciałko, bo ona ma naprawdę śliczną twarz. Ale dlaczego, kiedy zamawiam lalkę, na której mi bardzo zależy, przeważnie przybywa z jakąś mniej lub bardziej widoczną wadą? Nie zawsze oczywiście, ale bardzo często... Oto zagadka!🤷🏻♀️
Moją 'trzynastkę' przebrałam na razie w bardziej 'buntowniczy' strój - kojarzy mi się ona z taką współczesną nastolatką, już prawie dorosła ale jeszcze nie do końca... jeszcze ma nadzieję, że zmieni sama porządek całego świata 😉
A oto ona:
Życzę Wam wspaniałego weekendu! 😘

















Piękna pannica i świetnie Jej w tej stylówie - buty obłędalne!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci kochana!💓
UsuńMinimalizm stroju idealnie pasuje do ferii barw na murach!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że też tak uważasz!🥰
UsuńBardzo lubię ten mold - Goddes dobra na każdą aurę - i tę w/w i tę z/w
OdpowiedzUsuńOj tak, to też jeden z moich ukochanych moldów, jest ponadczasowo piękny!
UsuńMiło jest, kiedy siedząc w pracy wiemy, że po wyjściu będzie można pospacerować z lalką. Prawda? Zdjęcia wyszły bardzo ładne, pomimo niesprzyjającej pogody. A panna jest śliczna! Właśnie, dlaczego tak jest, że gdy na lalce nam zależy, przychodzi zezowata, a kiedy kupujemy "bo promocja - może się przyda" przychodzi idealna. Może czas przestawić się tylko na promocje? Niby człowiek szuka oszczędności i upustów, ale czasem trudno wytrzymać...
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo❤️Jest naprawdę śliczna. Zdjęcia były szare i starałam się troszkę kolory podciągnąć, żeby pozbyć się tej szarości. Tak, zdecydowanie świadomość, że lalka siedzi sobie spokojnie w torbie i czeka na spacer, poprawia humor w pracy i pomaga przetrwać!
UsuńHm, może coś w tym jest, trzebaby zacząć kupować nonszalancko, z nastawieniem, że właściwie to ta lalka wcale mi się nie podoba 😀 i może w ten sposób zamówione lalki zawsze okazywałyby się idealne? Tylko jak powściągnąć te emocje, no jak... 😉
Piękna! Super, że trafiła się z udanym makijażem. Widać tak miało być. :)
OdpowiedzUsuńChyba znikają moje komentarze... Jestem niemal pewna, że pisałam pod wpisem z różowiastym jegomościem...
Najwyraźniej była mi przeznaczona 😉
UsuńFaktycznie, znalazłam Twój komentarz, z niewiadomych przyczyn trafił do spamu zamiast do moderacji i po prostu go nie widziałam. To już tylko blogger wie... 🤦🏻♀️
Bardzo jej te ciuszki pasują! O tak, kupowanie lalek on-line to coraz częściej hazard, tym większa radość, gdy uda się trafić na egzemplarz idealny! Następnym razem wypróbuję Twoją metodę, na każdym kroku stwierdzając, że "wcale mi na niej nie zależy" :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! ❤️ To prawda, kupowanie lalek przez internet zawsze wiąże się z przyspieszonym biciem serca podczas otwierania paczki...hm, ale nie wiem czy moja metoda zadziała, kiedy naprawdę zależy Ci na lalce... chyba trzeba to przetestować! 😉
Usuń