Łupy z Japonii
Pędzący czas trochę mnie przeraża, ale żeby jeszcze choć przez chwilę pozostać w japońskich klimatach, pokażę dziś swoje łupy lalkowo-maskotkowe. Zdjęcia są typowo poglądowe, bez żadnych dodatkowych 'wrażeń artystycznych'. Część z nich zrobiłam w Tokio - to te z hotelowego pokoju, na tle okna lub mat tatami. A resztę pstryknęłam już w domu, po powrocie.
Czarnulka Jossie dostała bluzę dla lalek azone, dlatego rękawki lekko przydługie bo ona jest dość malutka. No i udało mi się kupić matchową małpkę!!!💓
Marzyłam od wielu lat o maskotkach rilakkumy i musiałam je mieć choćby w miniaturowej wersji. Są przesłodkie. Tak samo jak maleńkie sumikko gurashi, które też były na mojej niekończącej się wishliście 😉🤭.
Zachwyciły mnie również skullpandy, które są sprzedawane w blind boxach - ja trafiłam akurat mróz i wiatr. Są prześliczne i niesamowicie starannie wykonane. Do każdej z nich dołączona jest karta, ale nie mam pojęcia, co ja z tymi kartami zrobiłam... Na pewno dobrze schowałam, żeby nie zginęły😉.
Cinnamoroll w wielu wcieleniach, bo go uwielbiam, choć w Purolandzie zauroczył mnie również Pompompurin, jako ten mniej słodki i może trochę niedoceniany... 😉(Jak widać, kiedy wróciłyśmy z Tokio, wciąż stała choinka 😁)
I cóż, tak niedawno spełniałam swoje największe jak dotąd podróżnicze marzenie, a już mamy połowę marca. Mozolnie szyję stroje dla moich momoko, niestety od jakiegoś czasu mogę szyć tylko przy dziennym świetle, które w większości mi przepada w pracy... Na szycie zostają weekendy, ale też nie zawsze mogę sobie pozwolić na to, żeby przez pół dnia szyć. Wiadomo - porządki itp, a jak jest słońce to łapię lalki i gnam na spacer. Strój dla jednej mam już prawie skończony, dla drugiej jeszcze nie zaczęłam... cóż, powoli ale zmierzam do celu😉.
Miłego sobotniego wieczoru życzę! 💖Jutro idę do kina na 'Chłopca i czaplę', a potem postaram się wrzucić zdjęcia z ubiegłej niedzieli - była pełna słońca.
OMG ileż tego lalkowego dobra!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się z Tobą Kochana
(moze uda mi sie cos z ekipy
spotkac i osobiście...kiedys...)
Dziękuję kochana❤️Na pewno kogoś z nich spotkasz, a sukcesywnie może i wszystkich?🤗
UsuńPieknego weekendu i dużo
OdpowiedzUsuńslonca do szycia i sesji!!!
Dziękuję 😘
UsuńTakara przeeeslooodkaaa!!!
OdpowiedzUsuńMomoko kuszą spojrzeniem
i niezmiennym urokiem!!!
Fajne te lalkowe zywioly!!!
Oj tak... dlatego nie umiałabym zamknąć się w tylko jednym rodzaju lalek!🙈
UsuńGratuluję udanych zakupów. Mi najbardziej spodobały się urocze maluszki i rudowłosa panna. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci Lenko dziękuję!😘 Oj tak, maluszki są przesłodkie🤗
UsuńJak fajnie, teraz mamy takie same małpy! :D Wszystkie łupy są przecudne! Kameliowa Azonka jest super kawaii, a piegowata Momoko zauroczyła mnie jeszcze bardziej. Cinamoroll i Licca astronautka to już wisienki na torcie. Cała reszta słodziaków też robi wrażenie. Masz rację, czas pędzi okropnie, zwłaszcza ten wolny, bo w pracy potrafi się dłużyć. Już widzę, że ciuszki będą wspaniałe. Miłego oglądania filmu! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa też się bardzo cieszę - w końcu to u Ciebie na zdjęciu po raz pierwszy zobaczyłam małpkę w kolorach matchy i zapragnęłam jej gorąco! Cieszę się z moich łupów ale jak zwykle w takich przypadkach żałuję, że czegoś nie kupiłam, że mogłam jeszcze to a tamto... cóż. Wiem, że nie da się mieć wszystkiego, zawsze pozostaje jakiś niedosyt... O tak, czas jest naprawdę względny - w pracy zwalnia, w weekend przyspiesza. Szkoda, że nie na odwrót! Ściskam serdecznie!😘
Usuń