DollMeet Kraków 2024

 Ostatnie dwa tygodnie obfitowały w tak wiele wydarzeń, że dosłownie nie miałam kiedy napisać czegokolwiek na blogu! Atrakcja goniła atrakcję - wyjazd do Krakowa pełen cudnych spotkań, potem wizyta mojej przyjaciółki z Finlandii z dwiema córeczkami... Ale teraz jest właśnie ten moment, kiedy w końcu mogę napisać o niezwykłym krakowskim spotkaniu z innymi lalkowiczami, których znałam do tej pory tylko wirtualnie (a innych dopiero poznałam). To było moje pierwsze lalkowe spotkanie w tak dużym gronie, nic więc dziwnego, że byłam nim bardzo podekscytowana. Poza tym odbywało się w Krakowie - jednym z moich 'top3' (razem z Wrocławiem i Toruniem) polskich miast, w którym nie byłam równo dziesięć lat. Cóż, 800 km pociągiem nie zachęca do częstych wypraw w tamtym kierunku 😞. 

Na dworcu w Krakowie już czekała na mnie Marzena (@creativity_for_dolls) i już razem udałyśmy się do Świątników Górnych, do jej cudownej cioci i wujka, skąd potem codziennie dojeżdżałyśmy do Krakowa. Wujostwo Marzeny to niezwykli ludzie, z sercem na dłoni, którzy potraktowali mnie jak rodzinę, a ja ich po prostu pokochałam... Przepyszna zupa pomidorowa (jak ta gotowana przez moją nieżyjącą już od dawna babcię) oraz pierogi z jagodami i śmietaną już zawsze będą kojarzyły mi się z beztroskim, szczęśliwym czasem w Świątnikach.❤️

I oto nadszedł upalny dzień, 20 lipca 2024 roku, kiedy to spotkałam na żywo spore grono wspaniałych ludzi. Dwie koleżanki przybyły ze swoimi córkami, które również już kolekcjonują lalki - to było piękne! Cudownie, że rośnie nowe pokolenie lalkowych pasjonatek! 

Najpierw odwiedziłyśmy Muzeum Barbie i Hot Wheels:







... gdzie każda z nas miała taki moment 'załamania nerwowego'😉 kiedy akurat natrafiła na lalkę swoich marzeń, której nie da się już kupić w normalnej cenie... Najwięcej emocji budził, rzecz jasna, ten oto jegomość:

Jack Sparrow... Cóż, pamiętam jak trzymałam go w ręce w sklepie wiele lat temu i wtedy wydawało mi się, że 200zł za niego to za dużo... 🙈

Po emocjach muzealnych nadszedł czas na to, żeby gdzieś spokojnie przysiąść razem z naszymi lalkami. Bo przecież każda z nas przytaszczyła torbę/plecak pełen lalek! 

Po paru chwilach lekko frustrujących poszukiwań, znalazłyśmy przyjemną i przyjazną pizzerię, gdzie miłe dziewczyny z obsługi nie tylko ochoczo połączyły nam stoły, poszły na rękę w kwestii dzielenia rachunku, ale też zrobiły nam grupową fotkę na koniec spotkania. Pizza również była bardzo smaczna, a wnętrze lokalu tworzyło piękne tło dla naszych lalek. Oto one, w całej swojej obfitości i różnorodności:

























To były dla mnie bezcenne i niezapomniane chwile. Chłonęłam jak gąbka każdą sekundę, każde kilka słów zamienione z którąś ze wspaniałych dziewczyn, każdy uśmiech i spojrzenie. Nigdy nie zapomnę tej lipcowej soboty w Krakowie 💓. Dziękuję wszystkim cudownym kobietkom - starszym, młodszym i tym całkiem młodziutkim - za tak niezwykle miło spędzony czas!💓

Uczestniczki DollMeet Kraków 2024:

1. @barbie_fashion_house

2. @blueeyedmary.dolls

3. @chierimudollcorner

4. @coffeeanddolls1 

    blog: Coffee and Dolls PL

5. @creativity_for_dolls 

6. @dollsofelena

7. @emclothesdoll

8. @idaustupskastoch 

             (z córką)

9. @kameliadolls

10. @mona.bjd

11.  @skelldolly

12. blog: Takie tam i inne

 

Jednak dla Marzeny i dla mnie nie był to jeszcze koniec lalkowania... Na drugi dzień miałyśmy dogrywkę - spotkanie z @san_francisco_barbie, która nie mogła pojawić się w sobotę z przyczyn osobistych. Było kameralnie ale równie cudownie i wzruszająco.







 

Czy uwierzycie, jeśli napiszę że i to nie był koniec i czekało nas jeszcze kolejne spotkanie lalkowe?! 🙈 ale o tym już w następnym poście 😘

Cudownej niedzieli życzę!💓

Komentarze

  1. OMG!!! Ile lalkowego dobra!!!
    Cieszę się Waszą radością ⭐
    Dziękuję za fotorelację 🌹🌹🌹

    OdpowiedzUsuń
  2. No to czekam na cdn 😎😎😎

    OdpowiedzUsuń
  3. To było świetne spotkanie lalkowe! Cieszę się, że po tylu latach znajomości w końcu spotkałyśmy się na żywo.
    Ten dzień na zawsze zostanie w mojej pamięci. Nawet wydrukowałam sobie nasze zdjęcie grupowe i mam zamiar powiesić je na ścianie ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było cudownie tylko za krótko! 💓 Ja nasze grupowe zdjęcie mam na komodzie - stoi sobie i poprawia mi nastrój❤️ buziaki!

      Usuń
  4. Piękne zdjęcia i piękne lalki

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie spotkania to jak lalkowy karnawał! :) Moc wrażeń, zabawy i tabuny lalek do podziwiania. W muzeum widzę moją Nigeryjkę. :) I wzdycham do Barbie YSL. W Krakowie jeszcze nie byłam, ale może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lalkowy karnawał - super okreslenie!❤️Mam wciąż nadzieję, że i nam uda się w końcu spotkać! Nie ma rzeczy niemożliwych! Kocham Kraków, ale ta odległość jest porażająca... Ściskam Cię serdecznie 😘

      Usuń
  6. I ja również dziękuję za przemiłe spotkanie <3 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Cię poznałam😘❤️I liczę na więcej spotkań w przyszłości! Dziękuję też za lalkową inspirację - już mam i ja swoją bladą anime dziewuszkę 😉🤣

      Usuń
  7. Wspaniałe spotkanie i cudowna fotorelacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Lenko, było cudnie... pozostały piękne wspomnienia...

      Usuń
  8. Zazdroszczę, zazdroszczę. Ja bym też nie dała 200zł za Sparrowa :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi hi... no bo wtedy to było dużo... Nie zazdrość, tylko przyjeżdżaj! Ja mam do Gdańska blisko, jakby co... 😉

      Usuń
  9. Ogromnie się cieszę, że mogłaś zrealizować tyle wakacyjnych planów! wspaniale!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo!❤️ naprawdę cieszę się, że wszystko udało się wręcz 'śpiewająco'! 🥰

      Usuń
  10. To musiało być absolutnie rewelacyjne spotkanie, a jaka rozmaitość wśród uczestników :)! Przy tym pizze wyglądają bardzo apetycznie ;)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było cudownie... I to poczucie wspólnoty, coś niezwykłego!❤️
      Pizze były pyszne, dokładnie takie, jak lubię! Mam nadzieję, że my też kiedyś zjemy razem jakąś pizzę!

      Usuń
  11. Niby tam byłam, a i tak z podekscytowaniem przeczytałam i Twoją relację. xD
    O tak, te momenty w muzeum, gdy każda z nas miała ochotę coś wynieść w torbie... To było zarówno urocze, jak i frustrujące. xD
    Codo knajpki, to myślę, że to miejsce było nam pisane. :)
    Wciąż wspominam ten wyjazd z wielkim wzruszeniem. Ogromnie się cieszę, że mogłyśmy się spotkać na żywo! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja podobnie odbieram, kiedy czytam o spotkaniu na innych blogach... niby tam byłam, a za każdym razem czuję ogromne emocje. To prawdziwe szczęście znać takich 'swoich' ludzi, co daje niesamowite poczucie wspólnoty i bliskości - nawet pomimo tego 'rozstrzelenia' w miejscach zamieszkania! Ściskam Cię mocno💖

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty