'Tonnerki' od Inki
Tonnerki to chyba jedyne lalki, które na zdjęciach wychodzą tak 'żywo', jakby przybierały różne miny.. minimalnie inny wyraz twarzy w zależności od kąta robienia fotki, grymas, przypominający mimikę człowieka... Na niektórych zdjęciach to złudzenie, że lalka ma nieco inną minę, jest bardzo sugestywne...
Tydzień temu moje cuda relaksowały się w okolicznościach przyrody. Małgorzata, moja pierwsza w życiu panna od Roberta Tonnera, z entuzjazmem zaadoptowała bliźniaczki Teodorę i Mariannę. Na pierwszy wspólny wypad zabrała dziewczyny na wieś, żeby choć na chwilę oderwać się od miejskiego życia. Spędzały miło czas wśród przepięknych niezapominajek:
Dziewczęta bardzo chciały nazbierać trochę kwiatów, dlatego Małgorzata pozwoliła im oddalić się nieco, prosząc jednocześnie, żeby nie znikały jej z pola widzenia... Po chwili jednak stwierdziła, że dziewczyn nie ma. Zaniepokojona zaczęła ich szukać:
Przestraszyła się... nigdzie nie mogła ich znaleźć...
Tymczasem Teodora podziwiała paprocie:
Jej siostra, Marianna, dołączyła do niej i razem cieszyły się widokiem ogromnych, zielonych liści:
Siostry nie słyszały, że Małgorzata je woła, tak mocno były pochłonięte poznawaniem otoczenie na własną rękę. Wszystko wydawało się im tak fascynujące, że nawet zapomniały zupełnie, że chciały zbierać kwiaty. (I całe szczęście, że zapomniały, bo kwiaty są najpiękniejsze, kiedy rosną). Znalazły cudowny, bambusowy zagajnik:
Tam znalazła je Małgorzata. Była bardzo zdenerwowana, wzięła zatem bliźniaczki na poważną rozmowę, tłumacząc im, że nie mogą nie dotrzymywać słowa i tak sobie znikać...
Teodora i Marianna bardzo wzięły sobie do serca słowa swojej nowej mamy. Za nic w świecie nie chciały jej zmartwić. Obiecały, że już nigdy tak nie znikną, bez słowa wyjasnienia.
Dobrego i spokojnego tygodnia Wam życzę! 💓
(Zaprzyjaźnione blogi z przyjemnością odwiedzam, aczkolwiek brak mi energii na pisanie komentarzy... Ale obiecuję poprawę! 😘)
Lalki to dla mnie najlepsze poprawiacze nastroju i najskuteczniejsza odskocznia od codziennych zmagań... Inko, kochana Ty moja, jeszcze raz z całego serca dziękuję Ci za te panny! 🥰💓
Cieszę się Twoją radością <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńJesteś kochana!💓💓💓
UsuńDziewczęta wśród paproci niczym Calineczki!
OdpowiedzUsuńTo prawda! Mogły się tam zagubić na zawsze...
UsuńMałgorzata będzie miała zajęć a zajęć przy tych czarnowłosych Kwiatuszkach :)))
OdpowiedzUsuńOj tak... Kwiatuszki mają szalone pomysły!🙈
UsuńNie miałem okazji na żywo oglądać tych lalek. Fajna sesja zdjęciowa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i również pozdrawiam! 🩷
UsuńLalki na żywo zawsze są ładniejsze, niż na zdjęciach, nie mam pojęcia, dlaczego tak jest - taka już ich lalkowa natura...
ufff- dobrze, że się znalazły...takie ślicznotki, szkoda by było, gdyby zaginęły
OdpowiedzUsuńMałgorzacie też ulżyło!🤗
UsuńJakie cudne niebieskości! I te lalkowe, i te przyrodnicze. Tonnerki mają tak zróżnicowane twarze, że chyba nie da się ich zaszufladkować. Niektóre przypominają twarze z renesansowych portretów, inne z amerykańskich plakatów pin-up, a jeszcze inne postacie rodem z wiktoriańskich powieści grozy. Pochmurne oblicza bliźniaczek sprawiają, że na Halloween mogą śmiało udawać te z Lśnienia. :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak, tonnerki mają w sobie to coś, ich twarze - mimo, że piękne - nie mają w sobie tej charakterystycznej dla Barbie 'plastikowości', są po prostu pełne realistycznej urody... oo, super pomysł na Halloween, będę musiała sklecić im jakieś sukienusie, podobne do tych z filmu. Ściskam Cię serdecznie!
UsuńWitaj Miru. Wszystkie dziewczyny piękne. Ślicznie wyglądaja w tych niebieskich kwiatkach. Najbardziej podoba mi się ta w ciemno nieb sukience. Odpoczynek w bambusowym zagajniku bardzo przyjemny. Cieszę się Kochana, że lalki poprawiają Ci nastrój. Wpadnij do mnie może nowa lektura poprawi Ci humor. Buziaki Mirus.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo cieszę się, że dziewczyny przypadły Ci do gustu! Oczywiście, że do Ciebie wpadnę - dziś wieczorem będę nadrabiać moje blogowe zaległości 🥰 Buziaki również dla Ciebie!😘
UsuńTen sam efekt "żywych" twarzy i oczu, wodzących za patrzącym, można zaobserwować też u bjd :). Twoje Tonnerki wyglądają fantastycznie i chyba świetnie się czują w nowym domu :). Na pewno czeka je tu jeszcze nie jedna przygoda!
OdpowiedzUsuńAch, bjd... Nic nie mów... To już chyba na zawsze będzie moje ogromne, niespełnione marzenie...
UsuńCieszę się bardzo, że podobają Ci się moje tonnerki!🤗🩷
Wyglądają jak żywe ❤️
OdpowiedzUsuńPrawda?!🤗 Niesamowite...
Usuń